Wda Czarna Woda – Sławek Borzechwo 2:1 (2:0)
bramki:
1 – Błażej Tuszkowski (asysta: Patryk Gaszkowski)
2 – Paweł Rybacki (rzut karny)
W sobotnie popołudnie KS Wda Czarna Woda na własnym boisku podejmowała spadkowicza z 5 ligi, zespół Sławka Borzechowo. Goście z pewnością byli faworytami sobotniej rywalizacji, jednak czarnowodzianie udowodnili już w tym sezonie, że potrafią grać z najlepszymi jak równy z równym.
Pierwsze minuty to zdecydowana przewaga gości. Podopieczni trenera Sebastiana Jędrzejewskiego długo nie potrafili odnaleźć się na boisku. Przełom przyszedł po jednym z rzutów rożnych. Idealnie zacentrowana przez Patryka Gaszkowskiego piłka trafiła na piąty metr do niepilnowanego Błażeja Tuszkowskiego, który pewnym, mocnym uderzeniem głową umieścił futbolówkę w siatce. Po wyjściu na prowadzenie żółto-niebiescy zaczęli coraz częściej meldować się w okolicach pola karnego Sławka. Po jednej z oskrzydlających akcji prawym skrzydłem doszło do nieporozumienia pomiędzy obrońcą i bramkarzem gości. Zamieszanie wykorzystał Paweł Rybacki, który dopadł do piłki, minął wychodzącego golkipera po czym został sfaulowany przez innego defensora. Arbiter główny bez chwili wahania wskazał na wapno. Do wykonania „jedenastki” trener czarnowodzian wbrew pewnemu piłkarskiemu powiedzeniu desygnował faulowanego Literę, który po chwili podwyższył wynik na 2:0.
Po zmianie stron wydarzenia na boisku przebiegały zgodnie z tym, czego spodziewali się licznie przybyli tego dnia na mecz kibice. Borzechowo przejęło inicjatywę, intensywnie szukając możliwości do zmiany niekorzystnego wyniku. Bardzo groźne w wykonaniu naszych rywali były przede wszystkim stałe fragmenty gry. W 75 minucie po błędzie w ustawieniu linii defensywnej Wdy, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się napastnik gości i pewnym strzałem w długi róg pokonał nie mającego nic do powiedzenia w tej sytuacji Damiana. Stało się jasne, że czeka nas bardzo trudna i nerwowa końcówka. Goście powinni doprowadzić do remisu, jednak po składnej akcji i podaniu wzdłuż bramki jeden z nich uderzeniem wślizgiem z ok. metra trafił futbolówką w słupek. Wda przy odrobinie szczęścia mogła zdobyć trzecią bramkę po jednej z kilku kontr, jednak brakowało skuteczności. Po upływie trzech doliczonych minut sędzia zakończył spotkanie, pieczętując tym samym bardzo cenne zwycięstwo Wdy.
Na słowa pochwały zasłużyła cała nasza drużyna. Pomimo frontalnych ataków gości pokazaliśmy charakter i wywalczyliśmy tak bardzo przez wszystkich upragnione punkty. Kibicom dziękujemy za wsparcie, liczne przybycie oraz miłe słowa po zakończeniu meczu.
Wda: Damian Żywicki – Sebastian Jędrzejewski, Arkadiusz Szczepankiewicz, Mateusz Kropidłowski, Błażej Tuszkowski, Patryk Kosiedowski, Patryk Dorau, Patryk Gaszkowski, Błażej Birna, Mateusz Wittstock, Paweł Rybacki, Mikołaj Sumionka, Łukasz Główczewski, Miłosz Kłopotek-Główczewski, Gracjan Gaszkowski, Krzysztof Sztormowski, Łukasz Moczadło, Szymon Chmielecki.
Foto: Agata Mroczkiewicz
Mat. KS Wda Czarna Woda