Zakończył się V Międzynarodowy Festiwal Gry Na Instrumentach Unikatowych i Byle Czym. Jedenastu wykonawców zagrało między innymi na maszynie do pisania, metalowym kubku i lirze korbowej. Grand Prix Festiwalu zdobył Eugeniusz Pietroszewicz występujący z zespołem DUDARYKI.
W sobotę na Rynku w Starogardzie Gdańskim, a w niedzielę na Targu Węglowym w Gdańsku byliśmy świadkami niecodziennych występów. Artyści z Polski, Węgier, Białorusi, Irlandii i Peru pokazali, że do grania nie są potrzebne takie instrumenty jak gitara, fortepian czy perkusja. Równie dobrze można zagrać znane utwory przy użyciu niecodziennych instrumentów.
Wśród najdziwniejszych prezentacji należy wspomnieć zespół Gralita, który zaprezentował między innymi „Etiudę Urzędnika”. Do wykonania tego utworu wykorzystano liczydło, maszynę do pisania, pieczątki, dziurkacz, zszywacz i stary telefon. Równie interesująco wypadła gra młodej mieszkanki Białegostoku, która zaprezentowała znane utwory grając na suszarce do ubrań, kluczach i dzwonkach.
Oprócz instrumentów dziwnych i bardzo dziwnych, podczas dwóch dni festiwalu zaprezentowano także instrumenty unikatowe, czyli takie, które nie są obecnie używane lub tylko sporadycznie. Każdy z widzów miał okazję obejrzenia i usłyszenia takich instrumentów jak fletnia pana, harmonijka ustna czy flet – flauta Pan oraz irlandzkich i białoruskich instrumentów ludowych.
Podczas całego Festiwalu przyznano trzy nagrody. Najważniejszą – Grand Prix Festiwalu zdobył Eugeniusz Pietroszewicz występujący z zespołem DUDARYKI. Pietroszewicz jest znanym białoruskim kompozytorem i wykonawcą, poetą, pedagogiem i kierownikiem muzycznym. DUDARYKI to zespół uznany przez Ministerstwo Kultury Republiki Białorusi za „Wzorowy Zespół”.
Oprócz Jury, swoje nagrody przyznały publiczności: starogardzka i gdańska. Ta pierwsza swoją nagrodę oddała w ręce grupy pochodzącej z Irlandii – The Balckwater Salmon. Zespół ten drugi rok z rzędu zdobył ten tytuł. Natomiast gdańska publiczność swoja nagrodę przyznała, tak jak jury, Eugeniuszowi Pietroszewiczowi i DUDARYKOM.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z tegorocznego festiwalu. Podczas obu dni publiczność dopisała, mino, że pogoda nie zawsze zachęcała do wychodzenia z domu – mówi Anna Zwiernik ze stowarzyszenia „Kultura Kociewia”, które było organizatorem festiwalu.