Szpak Skórcz – Wda Czarna Woda 2:3 (0:2)
Skład Wdy:
Damian Żywicki – Sebastian Jędrzejewski, Arek Szczepankiewicz, Gracjan Gaszkowski, Patryk Gaszkowski, Paweł Rybacki, Mateusz Wittstock, Tomasz Werra, Sławomir Malinowski, Mateusz Kropidłowski, Błażej Birna, Błażej Tuszkowski, Sebastian Ptaszek, Michał Ptaszek, Mikołaj Sumionka, , Łukasz Kłopotek – Główczewski, Piotr Dorosz
Bramki:
1 – Sławomir Malinowski (asysta: Patryk Gaszkowski)
2 – Mateusz Wittstock (asysta: Sławomir Malinowski)
3 – Patryk Gaszkowski (asysta: Łukasz Kłopotek – Główczewski)
W środowe popołudnie podopieczni trenera Sebastiana Jędrzejewskiego udali się do miejscowości Wielki Bukowiec, gdzie swoje mecze rozgrywa zespół Szpaka Skórcz. Sam wyjazd rozpoczął się bardzo miłym akcentem. Z rąk trenera drobny upominek otrzymał nasz kolega Piotr Dorosz, który dzień wcześniej obchodził 50 urodziny. Solenizant dodatkowo poprosił drużynę o zdobycie 3 punktów, co wyprzedzając fakty ostatecznie się udało.
Samo spotkanie rozpoczęło się dla żółto – niebieskich nad wyraz pechowo. W trakcie akcji ofensywnej kontuzji mięśniowej uległ Paweł Rybacki, który ku swojemu wielkiemu rozczarowaniu musiał opuścić boisko. W przerwie spotkania do grona osób kontuzjowanych dołączył Gracjan Gaszkowski, który zgłosił trenerowi uraz kolana wykluczający go z dalszej gry.
W pierwszych 45 minutach widoczna była przewaga żółto – niebieskich, którzy po trafieniach Sławomira Malinowskiego oraz Mateusza Wittstocka schodzili na przerwę z korzystnym wynikiem. Jak się później okazało prawdziwe emocje w tym spotkaniu miały dopiero nadejść.
W 67 minucie gospodarze zdobyli bramkę kontaktową i stało się jasne, że czeka nas prawdziwy dreszczowiec. Zawodnicy Szpaka nieustannie szukali okazji do wyrównania. Największe zagrożenie stwarzali po kontratakach, do których wręcz stworzeni byli nad wyraz szybcy napastnicy ze Skórcza. W 85 minucie na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Patryk Gaszkowski. Uderzona przez niego soczyście futbolówka uderzyła w słupek po czym znalazła się w siatce. Wydawać by się mogło, że od tego momentu nie będzie już mowy o emocjach – nic bardziej mylnego. Gospodarze zdobyli drugą bramkę w 90 minucie. Sędzia przedłużył spotkanie o bardzo wolno płynące (z naszej perspektywy) 5 minut. Na szczęście czarnowodzianie zdołali odeprzeć frontalne ataki gospodarzy i ostatecznie mogli cieszyć się z niezwykle cennego kompletu punktów.
Kolejne spotkanie Wda rozegra już w najbliższą sobotę (12 czerwca). Na własnym boisku o godz. 17:00 zmierzy się z niezwykle wymagającym przeciwnikiem, zespołem Brdy Rytel. Serdecznie zapraszamy wszystkich na to spotkanie prosząc jednocześnie o głośny i co równie ważne kulturalny doping. Do zobaczenia.
Mat. KS Wda Czarna Woda