Czasem wiersze sypią się jak z rękawa nie wiem skąd się biorą jakby nie ze mnie choć były we mnie.
Tak o swoim pisaniu mówi w wydanym zbiorku "Stoki marzeń" jedna z uczestniczek spotkania poetów ludowych Beata Kaczyńska-Zabrocka. Pochodzi z Karsina. Ostatnio mieszka w okolicach Czarnej Wody, obok stacji kolejowej Szałamaje. Uprawianie poezji zaczęła w latach dziewięćdziesiątych. Stanowi ono ucieczkę od problemów codzienności. Jej wiersze to świat przyrody, codzienność, rodzina, uczucie bólu, miłości, osamotnienia.
Drugą twórczynią ludową prezentującą swoje wiersze była Gertruda Cybulska – pochodząca z Konarzyn koło Starej Kiszewy. Aktualnie mieszka w Karsinie. Swoje pisanie zaczęła późno, w wieku emerytalnym. Wcześniej znana jako twórczyni, która zajmowała się haftem. Do dziś wykonuje czepce, gorsety haftowane na aksamicie złota nitką.
Sposobem na życie dla Haliny Datty są wiersze, które, jak sama mówi, przychodzą do niej w różnych momentach jej trudnego życia. Zawierają optymizm, radość, wiarę, która udziela się słuchaczom.
W trakcie spotkania młodzież ze szkolnego kółka teatralnego w urozmaicony sposób recytowała wiersze poetek ludowych. Pięknym głosem, często przy akompaniamencie gitary przekazywała obrazy, refleksje i emocje zawarte w utworach.
Było to pierwsze, tego typu, spotkanie w Czarnej Wodzie zorganizowane z inicjatywy Miejskiej Biblioteki Publicznej. Zainteresowanie Czarnowodzian okazało się bardzo małe. Sądzimy, że w naszej miejscowości są piszący "do szuflady". Może ośmielą się i zaczną mówić o swojej, trudnej a jakże pięknej pasji.
Irena Gostomska
|
|
|
|
||