To ostatnia szansa oddania głosów na naszych strażaków. Z OSP Czarna Woda w plebiscycie na Strażaka Pomorza 2013 udział biorą: Marlena Solecka, Paweł Majewski oraz Waldemar Kropidłowski.
Poniżej przestawiamy informacje o naszych kandydatach zebrane i opublikowane przez organizatora plebiscytu Dziennik Bałtycki.
Marlena Solecka: Wszystko zaczyna się od młodzieżowych drużyn pożarniczych
Jak długo jest już Pani strażakiem ochotnikiem?
Od około dziesięciu lat.
Jak to się stało, że wstąpiła Pani do OSP?
To głównie zasługa moich znajomych, wśród których było bardzo wielu strażaków. Zarazili mnie swoją pasją. Ja z kolei z czasem zainteresowałam strażą pożarną mojego syna.
Może kiedyś pójdzie w Pani ślady?
Przyznam, że ma już takie plany. Za rok kończy gimnazjum i wybiera się do liceum o profilu strażackim.
W szeregach OSP nie ma chyba zbyt wiele kobiet?
Raczej nie, chociaż u nas w powiecie jest sporo kobiet wśród strażaków. Ja byłam jedną z pierwszych, która zaczęła zachęcać pozostałe panie do wstępowanie do OSP. Moim zdaniem płeć nie jest żadną przeszkodą do bycia ochotnikiem.
A z czego jest Pani najbardziej dumna?
Zdecydowanie najbardziej cieszy mnie fakt, że przyciągam młodzież do jednostki oraz że potrafię przekazać im moją wiedzę. Cieszę się, kiedy tak wiele osób z młodzieżowej drużyny pożarniczej zostaje w straży na dłużej.
Jaka jest najtrudniejsza akcja, w której brała Pani udział?
Najgorsze są akcje, w których mam do czynienia ze śmiercią. Takie momenty pozostają w pamięci na długo. Największa radość jest zaś wtedy, kiedy uda się kogoś uratować. Pamiętam np. sytuację, kiedy po pół roku od zdarzenia podeszła do mnie matka dziewczyny, której pomogliśmy, tylko po to, by podziękować za udzielenie jej dziecku pomocy. To było miłe.
A zabawne historie? One również się zdarzają?
Zdarzają się, oczywiście. Dużo zabawy jest np. za każdym razem, kiedy pojawiają się nowe osoby w jednostce. Potrafimy ich nieźle "wkręcić". Śmiechu jest przy tym co nie miara.
Dlaczego to właśnie na Panią warto oddać swój głos?
Chyba przede wszystkim za propagowanie zawodu strażaka wśród młodych i wciąganie ich w szeregi OSP.
Zagłosuj na Marlenę Solecką! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: och.12 (2,46 zł z VAT)
Paweł Majewski: Nosi dwa mundury na zmianę – strażacki i harcerski
Jak długo jest Pan ochotnikiem?
Sześć lat.
W jaki sposób rozpoczęła się Pana przygoda ze strażą pożarną?
Kiedyś bardzo chciałem zostać zawodowym strażakiem, ale mi nie wyszło. Zdarzyło się jednak tak, że podczas jednego z obozów harcerskich, którego byłem organizatorem, zapoznałem się ze strażakami ochotnikami i oni namówili mnie do wstąpienia do OSP.
Co w pracy ochotnika sprawia Panu największą radość?
Możliwość niesienia pomocy innym.
Jaka jest najtrudniejsza akcja, w której brał Pan udział?
Wśród trudnych akcji na pewno znajdują się wypadki komunikacyjne, w których oszkodowane są małe dzieci.
A zabawne historie?
Jedną z takich, która najbardziej utkwiła mi w pamięci było ratowanie łabędzia. Dostaliśmy informacje, że usiadł on sobie na głównej drodze krajowej i tym samym zablokował ruch. Kiedy dotarliśmy na miejsce, po prostu sobie odleciał.
Zagłosuj na Pawła Majewskiego! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: och.8 (2,46 zł z VAT)
Waldemar Kropidłowski: Zapoczątkował rodzinną tradycję
Jak długo jest już Pan ochotnikiem?
Od 1999 roku.
Dlaczego nim Pan został?
Nie pochodzę ze strażackiej rodziny. O mojej decyzji przesądziła wyłącznie fascynacja strażą. Wygląda na to, że swoją decyzją zapoczątkowałem rodzinną tradycję, bo w chwili obecnej w OSP jestem nie tylko ja, ale także dwóch moich synów. W sumie trzeci również, bo jest w młodzieżówce.
Co w byciu strażakiem podoba się Panu najbardziej?
Myślę, że bycie strażakiem daje pewien prestiż.
Spośród akcji, w których brał Pan udział, która zasługuje na miano najtrudniejszej?
Dość trudny, przede wszystkim ze względu na swój rozmiar, był pożar magazynu z płytami ilśniowymi. To był 2001 rok. Akcja ta kosztowała mnie bardzo dużo pracy i wysiłku.
Na pewno w Pana pracy zdarza się również wiele zabawnych historii. Proszę jakąś opowiedzieć.
Kiedyś dostaliśmy zadanie, aby zająć się łabędziem, który chodził po drodze krajowej i hamował na niej ruch. Jednak kiedy zjawiliśmy się na miejscu, łabędź widząc nas zszedł z pobocza na środek rogi i odleciał. Wracając do remizy śmialiśmy się, że czekał na nas byśmy mu zabezpieczyli bezpieczny start.
Dlaczego warto na Pana głosować?
Może dlatego, że strażakiem jestem już od 10 lat i w rozwój straży wkładam naprawdę dużo mojej pracy, zaangażowania i czasu.
Zagłosuj na Waldemara Kropidłowskiego! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: och.7 (2,46 zł z VAT)
ZOBACZ AKTUALNE WYNIKI GŁOSOWANIA W PLEBISCYCIE
JEDNOSTKA OSP