Santana Wielki Klincz – Wda Czarna Woda 0:1 (0:1)

Skład: Kacper Lipski, Arek Szczepankiewicz,  Mateusz Kropidłowski, Kacper Sarnowski, Patryk Gaszkowski, Gracjan Gaszkowski, Klaudiusz Burczyk, Michał Ptaszek, Kajtek Szczepankiewicz, Sebastian Jędrzejewski, Piotr Dorosz, Oskar Baczyński

Bramka:

Kacper Sarnowski (rzut wolny)

Po wielu tygodniach niepowodzeń podopieczni trenera Sebastiana Jędrzejewskiego w końcu przełamali złą passę i zdobyli pierwszy (oby nie ostatni) komplet punktów w rundzie wiosennej. Jeszcze w piątek nie było pewne, czy Wda w ogóle uda się na mecz do Klincza. Obowiązki służbowe, kontuzje oraz pauzy spowodowane kartkami doprowadziły do tego, że na 2️4 godziny przed meczem do gry gotowych było tylko 9️ zawodników. Na całe szczęście do tej grupy dołączyli koledzy: Oskar Baczyński, Michał Ptaszek oraz szanowany i lubiany przez wszystkich Piotr Dorosz, który dowiedziawszy się o problemach drużyny postanowił nieco zmodyfikować swoje weekendowe plany i wesprzeć kolegów w tej trudnej chwili. Ciekawostką jest fakt, że koledzy Michał i Piotr zagrali wspólnie na ataku tworząc tym samym najbardziej doświadczony duet napastników w historii Wdy.

Samo spotkanie z Santaną należy opisać jako mecz walki, w którym w decydujących momentach szczęście w końcu dopisało żółto-niebieskim.

Pierwszym z nich był rzut wolny wykonywany przez Kacpra Sarnowskiego. Po jego strzale niefortunną interwencję zaliczył bardzo dobrze spisujący się do tego momentu młody bramkarz gospodarzy, piłka wylądowała w siatce sprawiając ogromny wybuch radości wśród piłkarzy z Czarnej Wody.

Drugą kluczową sytuacją był rzut karny wykonywany przez gospodarzy. Egzekutor jedenastki postawił na siłę, co ostatecznie nie przyniosło Santanie wyrównania. Piłka z ogromnym impetem uderzyła w poprzeczkę i powróciła do gry.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze dążyli za wszelką cenę do wyrównania, jednak defensywa Wdy oraz bramkarz żółto-niebieskich byli tego popołudnia bardzo dobrze dysponowani i skutecznie odpierali ataki gospodarzy. Do końca spotkania wynik nie uległ zmianie i to czarnowodzianie mogli unieść ręce do góry w geście triumfu.

Na słowa pochwały zasłużyli wszyscy obecni na meczu zawodnicy. Mamy nadzieję, że zwycięstwo w Klinczu będzie punktem zwrotnym w naszych wiosennych występach i w końcu zaczniemy regularnie zdobywać punkty, które są nad wyraz potrzebne w walce o utrzymanie w a-klasie.

Mat. KS Wda Czarna Woda

Foto: Paweł Rybacki

GKS Bobowo – Wda Czarna Woda 1:0 (0:0)

Skład:

Karol Wiczanowski, Sebastian Ptaszek, Sławomir Malinowski, Arek Szczepankiewicz, Kacper Sarnowski, Mateusz Kropidłowski, Mateusz Pawłocki, Klaudiusz Burczyk, Patryk Gaszkowski, Paweł Rybacki, Gracjan Gaszkowski, Michał Ptaszek, Sebastian Jędrzejewski, Kacper Lipski

Na sobotniej zbiórce żółto-niebieskich z różnych powodów stawiło się tylko 14 zawodników. Co gorsza na przedmeczowej rozgrzewce stało się jasne, że trener Sebastian Jędrzejewski z powodu niewyleczonego urazu stawu kolanowego całe spotkanie obejrzy z ławki. Taki obrót sytuacji stał się powodem małej roszady w ustawieniu zespołu, która summa summarum okazała się strzałem w dziesiątkę.

Od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego na boisku w Bobowie obserwowaliśmy mecz walki, w którym nikt nikomu nie zamierzał ułatwiać zadania. Zawodnicy z Czarnej Wody podjęli walkę z faworyzowanymi gospodarzami i przy odrobinie szczęścia mogli pokusić się o historyczny punkt wywieziony z tego nad wyraz trudnego terenu. Niestety w 70 minucie po błędzie w defensywie Wdy gospodarze wyszli na prowadzenie. Sytuacja ta nie podcięła jednak skrzydeł naszym zawodnikom, którzy do końca starali się doprowadzić do wyrównania. W doliczonym czasie gry na atomowe uderzenie z pierwszej piłki w polu karnym gospodarzy zdecydował się Sebastian Ptaszek. Niemający nic do powiedzenia w tej sytuacji bramkarz GKSu mógł tylko obserwować piłkę, która na nasze nieszczęście przeleciała nad poprzeczką.

Pomimo niekorzystnego wyniku wszystkim zawodnikom Wdy należą się słowa pochwały za walkę i pozostawienie serducha jak również zdrowia na boisku. Najlepszym podsumowaniem całego spotkania będą słowa trenera Sebastiana Jędrzejewskiego: „jestem z Was dumny”.

Zawodnikom z Bobowa dziękujemy za mecz życząc oczywiście powodzenia w dalszej części sezonu.

W najbliższą sobotę (9️ kwietnia) na własnym boisku podejmować będziemy Unię Klawkowo. Początek meczu o przysłowiowe 6️ punktów zaplanowany jest na godzinę 16:00 i już teraz wszystkich Was serdecznie na to spotkanie zapraszamy prosząc jednocześnie o doping i wsparcie. Do zobaczenia!

Mat. KS Wda Czarna Woda

Wda Czarna Woda – Centrum Pelplin 0:5 (0:1)

Skład:

Kacper Lipski , Sebastian Ptaszek, Sebastian Jędrzejewski, Błażej Tuszkowski, Stanisław Sowiński, Kacper Sarnowski, Gracjan Gaszkowski, Mateusz Pawłocki, Patryk Gaszkowski, Paweł Rybacki, Krzysztof Sztormowski, Michał Ptaszek, Łukasz Kłopotek-Główczewski, Miłosz Kłopotek-Główczewski Sławomir Malinowski, Kajtek Szczepankiewicz, Szymon Chmielecki

W pierwszej odsłonie sobotniego meczu nic nie zapowiadało wysokiej przegranej gospodarzy. Podopieczni trenera Sebastiana Jędrzejewskiego robili wszystko, by utrudniać boiskowe poczynania faworytowi z Pelplina. Goście na prowadzenie wyszli po błędzie w ustawieniu defensora Wdy. Jeszcze do przerwy powinni wyjść na dwubramkowe prowadzenie, jednak nie potrafili pokonać naszego młodego bramkarza z rzutu karnego. Żółto-niebiescy mieli również swoje okazje do dobycia bramki, jednak brakowało zimnej krwi lub na wysokości zadania stawał bramkarza Centrum. Jego interwencja przy uderzeniu głową Błażeja Tuszkowskiego z pewnością zasługuje na słowa uznania.

Po zmianie stron goście błyskawicznie zdobyli drugą bramkę i stało się jasne, że o sprawienie niespodzianki będzie niezwykle trudno. Czarnowodzianie nie mając nic do stracenia szybko zmienili swoje ustawienie, co niestety nie przyniosło żadnych pozytywnych efektów. Liderzy rozgrywek dorzucili jeszcze trzy trafienia przypieczętowując tym samym swoje wysokie, zasłużone zwycięstwo.

Dziękujemy wszystkim kibicom za wsparcie w tym trudnym dla nas czasie.

OSOBNE SŁOWA PODZIĘKOWANIA W IMIENIU DZIAŁACZY ORAZ ZAWODNIKÓW KS WDA CZARNA WODA KIERUJEMY DO NASZEGO PRZYJACIELA ROMANA GASZKOWSKIEGO, KTÓRY PRZED ROZPOCZĘCIEM RUNDY WIOSENNEJ ZAKUPIŁ NA RZECZ NASZEGO ZESPOŁU KOMPLET STROJÓW PIŁKARSKICH RENOMOWANEJ FIRMY ADIDAS. ROMAN – WIELKIE DZIĘKI!

Mat. KS Wda Czarna Woda

Foto: Natalia Wiśniewska

Skład:

Karol Wiczanowski, , Sebastian Ptaszek, Sebastian Jędrzejewski, Błażej Tuszkowski, Stanisław Sowiński, Kacper Sarnowski, Mateusz Kropidłowski, Krzysztof Sztormowski, Mateusz Pawłocki, Patryk Gaszkowski, Gracjan Gaszkowski, Piotr Dorosz, Michał Ptaszek, Łukasz Kłopotek-Główczewski, Miłosz Kłopotek Główczewski, Paweł Rybacki, Sławomir Malinowski

Bramka:

Patryk Gaszkowski (asysta: Błażej Tuszkowski)

Sobotni wyjazd żółto-niebieskich do Borzechowa z pewnością można uznać za więcej niż nieudany. Gospodarze od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego dominowali na boisku, nie pozwalając nam na zbyt wiele. Do przerwy prowadzili różnicą dwóch trafień. Po zmianie stron nie mający nic do stracenia czarnowodzianie otworzyliśmy się chcąc doprowadzić do remisu, jednak obrót boiskowych wydarzeń był zupełnie odmienny. Zawodnicy z Borzechowa wykorzystując ogrom wolnej przestrzeni w naszej linii defensywnej dorzucili kolejne cztery trafienia, demonstrując przy okazji ogromną pewność siebie oraz skuteczność w wykorzystywaniu błędów indywidualnych jak również tych związanych z ustawieniem całego zespołu Wdy. Podopiecznych trenera Sebastiana Jędrzejewskiego w sobotnie popołudnie stać było tylko na jedno trafienie po stałym fragmencie gry, po którym asystę do Patryka Gaszkowskiego zaliczył Błażej „Bubu” Tuszkowski.

Nie pozostaje nam nic innego jak przyjąć zasłużoną porażkę „na klatę” i skupić się na kolejnym meczu. Przy okazji chcielibyśmy przeprosić wszystkich kibiców za sobotni słaby występ, ze szczególnych uwzględnieniem tych z naszych przyjaciół, którzy pofatygowali się osobiście na spotkanie w Borzechowie.

Mat. KS Wda Czarna Woda

Foto: Literka

Skład:

Kacper Lipski – Sebastian Jędrzejewski, Błażej Tuszkowski, Gracjan Gaszkowski, Mateusz Kropidłowski, Mateusz Wittstock, Arek Szczepankiewicz, Stanisław Sowiński, Sebastian Ptaszek, Patryk Dorau, Klaudiusz Burczyk, Sławomir Malinowski, Paweł Rybacki, Kacper Sarnowski, Kajtek Szczepankiewicz, Łukasz Kłopotek-Główczewski

Bramka:

1 – Sławomir Malinowski (asysta: Paweł Rybacki)

Sobotnie spotkanie żółto-niebieskich z kolegami z Rytla z pewnością należało do nie lada widowisk sportowych, w trakcie którego licznie zgromadzeni kibice nie mogli narzekać na brak emocji. Postawa podopiecznych trenera Sebastiana Jędrzejewskiego tego dnia z pewnością zasługuje na słowa pochwały. Czarnowodzianie od pierwszego do ostatniego gwizdka arbitra walczyli o każdą piłkę, o każdy metr kwadratowy boiska. Pomimo więcej niż dobrej postawy naszych piłkarzy na przerwę w lepszych nastrojach schodzili goście, którzy w 30 minucie wyszli na prowadzenie po rzucie karnym.

Po zmianie stron Wda ruszyła do frontalnych ataków. Pomimo wielu sytuacji do zdobycia bramki, wynik nie ulegał zmianie. Co gorsza, nasi rywale mogli podwyższyć wynik, jednak jeden z ich zawodników w sytuacji sam na sam z debiutującym między słupkami w meczu o ligowe punkty Kacprem Lipskim trafił w słupek. W doliczonym czasie gry naszym zawodnikom udało się w końcu doprowadzić do tak bardzo upragnionego remisu. Po szybkim wykonaniu rzutu rożnego futbolówka trafiła do Sławka Malinowskiego, który nie dał żadnych szans bramkarzowi gości na kolejną skuteczną, widowiskową interwencję.

Zawodnikom Brdy Rytel dziękujemy za dzisiejsze spotkanie życząc oczywiście powodzenia w kolejnych meczach. Życzenia szybkiego powrotu do zdrowia kierujemy natomiast do zawodnika Brdy, Macieja Kloskowskiego, który w 70 minucie doznał bardzo groźnie wyglądającej kontuzji stawu kolanowego. Maciej jesteśmy z Tobą!

Mat. KS Wda Czarna Woda

Foto: Literka

Skład:

Karol Wiczanowski – Sebastian Jędrzejewski, Arek Szczepankiewicz, Gracjan Gaszkowski, Mateusz Kropidłowski, Sebastian Ptaszek, Stanisław Sowiński, Patryk Gaszkowski, Klaudiusz Burczyk, Mateusz Pawłocki, Przemysław Gełdon, Mateusz Wittstock, Łukasz Kłopotek-Główczewski, Sławomir Malinowski, Oskar Baczyński, Kacper Sarnowski

Bramki:

1 – Patryk Gaszkowski (rzut karny)

2 – Mateusz Wittstock (asysta: Patryk Gaszkowski)

W minioną sobotę podopieczni trenera Sebastiana Jędrzejewskiego zagrali bez wątpienia najlepszy mecz bieżącego sezonu, co przełożyło się na tak bardzo wyczekiwane, pierwsze ligowe punkty. Wygrana cieszy tym bardziej, iż została wywalczona nad bardzo wymagającym rywalem, z którym w historii naszej reaktywowanej drużyny (o ile nas pamięć nie myli) nie udało się nam jeszcze wygrać. Możemy stwierdzić, że w sobotnie popołudnie żółto-niebiescy przerwali nie jedną, lecz dwie złe passe, co z pewnością raduje wszystkich, którzy darzą nasz klub sympatią i stanowi więcej niż pozytywny prognostyk przed kolejnymi meczami. BRAWO DRUŻYNA!

Kolegom z Bobowa dziękujemy za emocjonującą, twardą rywalizację, życząc oczywiście powodzenia w  dalszej części sezonu.

Mat. KS Wda Czarna Woda

Foto: Paweł Rybacki

Skład: Damian Żywicki – Błażej Tuszkowski, Gracjan Gaszkowski, Mateusz Kropidłowski, Patryk Gaszkowski, Mateusz Wittstock, Sławomir Malinowski, Błażej Birna, Krzysztof Sztormowski, Arek Szczepankiewicz, Błażej Tuszkowski, Przemysław Gełdon, Sebastian Ptaszek, Michał Ptaszek, Mikołaj Sumionka, Łukasz Kłopotek – Główczewski

Bramka:  1- Patryk Gaszkowski (asysta: Klaudiusz Burczyk)

W środowe popołudnie Wda rozegrała ostatni mecz sezonu 2020/2021. Na własnym boisku podejmowała zespół LKP Nowa Karczma. Od początku bardzo licznie zgromadzeni tego dnia kibice oglądali wyrównany mecz, w którym każda ze stron stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Pierwszą z nich w postaci rzutu karnego mieli żółto-niebiescy. Do wykonania jedenastki podszedł Patryk Gaszkowski, jednak nie był w stanie pokonać bramkarza gości, który przewidział jego intencje. Lider środka pola nie rozmyślał długo nad tą sytuacją, natomiast usilnie poszukiwał okazji do rehabilitacji. W 38 minucie w końcu mu się to udało po fenomenalnym uderzeniu zza pola karnego. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.

Drugą odsłonę spotkania lepiej rozpoczęli goście, którzy w pierwszych 10 minutach mieli 3 dogodne sytuacje na wyrównanie, jednak razili nieskutecznością. Widząc problemy swojego zespołu kontuzjowany trener Sebastian Jędrzejewski dokonał kilku zmian. Gra czarnowodzian uległa widocznej poprawie co ostatecznie pozwoliło utrzymać korzystny dla nas wynik.

Po meczu miało miejsce bardzo miłe wydarzenie czyli tradycyjne zakończenie, w którym udział wzięli zawodnicy oraz kibice. Był to czas na rozmowy dotyczące obecnego sezonu jak również przyszłości naszego ukochanego klubu. Okazało się, że ósme miejsce, które zajęliśmy na koniec sezonu było najlepszym osiągnięciem od momentu reaktywacji piłki nożnej w Czarnej Wodzie, co ucieszyło wszystkich zgromadzonych.

Korzystając z okazji chcielibyśmy serdecznie podziękować naszemu przyjacielowi Romanowi Gaszkowskiemu za wsparcie w dobrych, jak również tych gorszych chwilach oraz za organizację zakończenia, którego „gwiazdą” był bez wątpienia więcej niż pyszny pieczony dzik. ROMAN DZIĘKUJEMY!

Mat. KS Wda Czarna Woda

Foto: Paweł Rybacki

KS Santana Wielki Klincz – KS Wda Czarna Woda 0:3 (0:0)

Skład:

Żywicki Damian – Jędrzejewski Sebastian, Tuszkowski Błażej, Gełdon Przemysław, Gaszkowski Gracjan, Szczepankiewicz Arek, Gaszkowski Patryk, Wittstock Mateusz, Sztormowski Krzysztof, Birna Błażej, Ptaszek Sebastian, Ptaszek Michał, Kłopotek-Główczewski Łukasz, Sumionka Mikołaj

Bramki:

1 – Birna Błażej (asysta: Gełdon Przemysław)

2 – Gaszkowski Patryk (rzut karny)

3 – Sztormowski Krzysztof (asysta: Wittstock Mateusz)

W pierwszych 15 minutach sobotniego spotkania widoczna była przewaga żółto-niebieskich, która jednak nie przyniosła zdobyczy bramkowej. Później mecz się wyrównał i do przerwy zgromadzeni na stadionie kibice nie doczekali się bramek. Po zmianie stron Wda ponownie przejęła inicjatywę, długo utrzymywała się przy piłce, często przenosząc ciężar gry z prawej na lewą stronę i odwrotnie. Widoczna była ogromna determinacja podopiecznych Sebastiana Jędrzejewskiego, by zrewanżować się gospodarzom za pechową porażkę, jaką Wda odniosła z Santaną na jesień na własnym boisku. Ostatecznie udało się tego dokonać dzięki czemu czarnowodzianie przeskoczyli w tabeli ekipy Nowych Nowa Cerkiew, Jantara Pawłowo oraz Gromu Kleszczewo i przed ostatnią kolejką sezonu 2020/2021 plasują się na 8 miejscu w tabeli.

Ostatni mecz Wda rozegra na własnym boisku. W środę 30 czerwca o godz. 18:00 podejmować będziemy drużynę LKP Nowa Karczma i już teraz wszystkich na to spotkanie zapraszamy!

• OLDBOJE

Czarna Woda – Nowe Polaszki 1:1 (0:0)

Skład:

Danecki Tomasz – Danecki Grzegorz, Werra Tomasz, Malinowski Sławomir, Ossowski Bartłomiej, Bartosiewicz Tomasz, Remisz Marcin, Chmielecki Szymon, Dorosz Piotr, Ptaszek Michał, Cisewski Leszek, Kanik Jakub, Stachowicz Paweł

Bramka:

1 – Malinowski Sławomir (asysta: Ptaszek Michał)

W niedzielne południe swój mecz rozpoczęli podopieczni Piotra Dorosza z drużyny oldboys. Od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego nasi nieco starsi koledzy prowadzili wyrównaną walkę z faworyzowanymi kolegami z Nowych Polaszek. Prawdziwe emocje w tym spotkaniu rozpoczęły się w 2 odsłonie spotkania. Goście po stałym fragmencie gry wyszli na prowadzenie. Chwilę później mogli powiększyć swój bramkowy dorobek, jednak w ostatniej chwili piłkę z nogi jednego z zawodników gości ściągnął Piosiu, przedłużając tym samym szanse naszego zespołu na uzyskanie pozytywnego wyniku. Gdy do końca spotkania pozostało 5 minut, czarnowodzianie przeprowadzili najlepszą akcję niedzielnego popołudnia. Piłka po rozegraniu w środkowej strefie boiska trafiła pod nogi Michała Ptaszka. Ten poprowadził ją w kierunku bramki Polaszek i w ostatniej chwili dograł na wolną przestrzeń do wychodzącego Sławka Malinowskiego. Nasz napastnik bez dłuższego zastanowienia uderzył po tzw. długim rogu w taki sposób, że bramkarz gości mógł tylko obserwować piłkę wpadającą do siatki. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. W ocenie wszystkich kibiców remis tego dnia był wynikiem sprawiedliwym, który nie skrzywdził żadnej ze stron.

Mat. KS Wda Czarna Woda

Foto: Rybacki Paweł

Skład:

Damian Żywicki – Sebastian Jędrzejewski, Błażej Tuszkowski, Gracjan Gaszkowski, Mateusz Kropidłowski, Patryk Gaszkowski, Mateusz Wittstock, Sławomir Malinowski, Błażej Birna, Krzysztof Sztormowski, Arek Szczepankiewicz, Przemysław Gełdon, Sebastian Ptaszek, Michał Ptaszek, Mikołaj Sumionka, Tomasz Werra, Łukasz Kłopotek – Główczewski

Bramki:

1 – Krzysztof Sztormowski (asysta: Błażej Birna)

2 – Krzysztof Sztormowski (Mateusz Wittstock)

3 – Mateusz Wittstock (błąd przeciwnika)

4 – Arek Szczepankiewicz (asysta: Krzysztof Sztormowski)

5 – Przemysław Gełdon (asysta: Mateusz Wittstock)

6 – Krzysztof Sztormowski (asysta: Arek Szczepankiewicz)

Niedzielny występ podopiecznych trenera Sebastiana Jędrzejewskiego na boisku w Piecach można określić tylko w jeden sposób – występ doskonały. Od pierwszej minuty licznie zgromadzeni tego dnia na trybunach kibicie widzieli ogromną determinację w grze czarnowodzian, której długo nie widzieliśmy. Stawka meczu w przeciwieństwie do naszych rywali ogromnie nas zmotywowała, dodała skrzydeł i sprawiła, że graliśmy tak, jak grać chcielibyśmy w każdym meczu.

W pierwszej odsłonie spotkania Wda wyszła na trzybramkowe prowadzenie, jednak pozwoliła zawodnikom Czarnych na zdobycie bramki, która dawała im jeszcze promyk nadziei na odwrócenie losów spotkania. W 45 minucie promyk ten zgasł za sprawą jednego z zawodników gospodarzy , który otrzymał czerwoną kartkę za naruszenie nietykalności cielesnej naszego zawodnika.

Po zmianie stron Wda w pełni kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń, a owocem tej kontroli były kolejne bramki zdobyte przez żółto-niebieskich. Wynik mógł być jeszcze bardziej okazały ponieważ nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, jednak nawet pomimo tego faktu ocena naszego występu nie może być inna, jak ta wspomniana powyżej. Cały zespół bez wątpienia zasłużył na słowa pochwały. Na wyróżnienie z kolei z pewnością zapracowali: Krzysztof Sztormowski (3 bramki + asysta) oraz Mateusz Wittstock (1 bramka + 2 asysty).

Mamy nadzieję, że punkty zdobyte w Piecach pozwolą nam na realizację głównego celu, jakim jest pozostanie w A – klasie. Przed nami jeszcze dwa ligowe spotkania, w których postaramy się powiększyć nasz dorobek punktowy i ostatecznie przypieczętować utrzymanie.

Mat. KS Wda Czarna Woda

Skład Wdy:

Damian Żywicki – Sebastian Jędrzejewski, Arek Szczepankiewicz, Gracjan Gaszkowski, Patryk Gaszkowski, Paweł Rybacki, Mateusz Wittstock, Tomasz Werra, Sławomir Malinowski, Mateusz Kropidłowski, Błażej Birna, Błażej Tuszkowski, Sebastian Ptaszek, Michał Ptaszek, Mikołaj Sumionka, , Łukasz Kłopotek – Główczewski, Piotr Dorosz

Bramki:

1 – Sławomir Malinowski (asysta: Patryk Gaszkowski)

2 – Mateusz Wittstock (asysta: Sławomir Malinowski)

3 – Patryk Gaszkowski (asysta: Łukasz Kłopotek – Główczewski)

W środowe popołudnie podopieczni trenera Sebastiana Jędrzejewskiego udali się do miejscowości Wielki Bukowiec, gdzie swoje mecze rozgrywa zespół Szpaka Skórcz. Sam wyjazd rozpoczął się bardzo miłym akcentem. Z rąk trenera drobny upominek otrzymał nasz kolega Piotr Dorosz, który dzień wcześniej obchodził 50 urodziny. Solenizant dodatkowo poprosił drużynę o zdobycie 3 punktów, co wyprzedzając fakty ostatecznie się udało.

Samo spotkanie rozpoczęło się dla żółto – niebieskich nad wyraz pechowo. W trakcie akcji ofensywnej kontuzji mięśniowej uległ Paweł Rybacki, który ku swojemu wielkiemu rozczarowaniu musiał opuścić boisko. W przerwie spotkania do grona osób kontuzjowanych dołączył Gracjan Gaszkowski, który zgłosił trenerowi uraz kolana wykluczający go z dalszej gry.

W pierwszych 45 minutach widoczna była przewaga żółto – niebieskich, którzy po trafieniach Sławomira Malinowskiego oraz Mateusza Wittstocka schodzili na przerwę z korzystnym wynikiem. Jak się później okazało prawdziwe emocje w tym spotkaniu miały dopiero nadejść.

W 67 minucie gospodarze zdobyli bramkę kontaktową i stało się jasne, że czeka nas prawdziwy dreszczowiec. Zawodnicy Szpaka nieustannie szukali okazji do wyrównania. Największe zagrożenie stwarzali po kontratakach, do których wręcz stworzeni byli nad wyraz szybcy napastnicy ze Skórcza. W 85 minucie na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Patryk Gaszkowski. Uderzona przez niego soczyście futbolówka uderzyła w słupek po czym znalazła się w siatce. Wydawać by się mogło, że od tego momentu nie będzie już mowy o emocjach – nic bardziej mylnego. Gospodarze zdobyli drugą bramkę w 90 minucie. Sędzia przedłużył spotkanie o bardzo wolno płynące (z naszej perspektywy) 5 minut. Na szczęście czarnowodzianie zdołali odeprzeć frontalne ataki gospodarzy i ostatecznie mogli cieszyć się z niezwykle cennego kompletu punktów.

Kolejne spotkanie Wda rozegra już w najbliższą sobotę (12 czerwca). Na własnym boisku o godz. 17:00 zmierzy się z niezwykle wymagającym przeciwnikiem, zespołem Brdy Rytel. Serdecznie zapraszamy wszystkich na to spotkanie prosząc jednocześnie o głośny i co równie ważne kulturalny doping. Do zobaczenia.

Mat. KS Wda Czarna Woda